,,Imperium Burz’’ to piąty tom serii ,,Szklany Tron’’, którą pokochałam. Po przeczytaniu Dworów polecało mi ją tak wiele osób, a ja z tomu na tom chciałam coraz więcej. To jak się zaczął, co zawierał i kończył wywołało prawdziwą czytelniczą burzę. Tak bardzo chciałabym już sięgnąć po kolejną część, ale niestety na nią Maas każe nam jeszcze trochę poczekać. Co takiego znalazłam w tej części i czy czeka mnie książkowy kac? O tym już we wpisie.
Kiedy popatrzyłam na okazały grzbiet tej książki zakładałam, że spokojnie będę go sobie czytać przez długi czas. Okazało się jednak, że już po trzech dniach przerzuciłam ostatnią kartkę. Historia królowej Terrasenu wciągnęła mnie na dobre. W każdym kolejnym tomie wydarzeń jest coraz więcej i więcej, a ja jako zachłanny czytelnik czerpie ile się da, nie mogąc się oderwać. ,,Królowa Cieni’’ to część pełna intryg, przebiegłości, nieoczekiwanych zwrotów akcji i w końcu moment kiedy przez Aelin przemawia prawdziwa królowa, ukazuje w końcu Ogniste Serce.
Jeszcze dobrze na półkę nie odłożyłam drugiego tomu, jak w moje ręce wpadł trzeci. Nim się obejrzałam przewróciłam ostatnią kartkę i nadal nie mogę się otrząsnąć po tym co wydarzyło się w tej części. Już wcześniej pisałam o tym, że kocham styl pisania Sarah, a ten tom tylko utwierdził mnie w tej miłości. ,,Dziedzictwo Ognia’’ jak dla mnie jest przełomową częścią i napisaną w najlepszy z możliwych sposobów. To nie tylko kontynuacja, ale zupełnie nowe akcje i zwroty, których nie sposób sobie było wyobrazić. Ciekawi co tym razem słychać u Calaeny, a może raczej Aelin ? Jeśli tak to zapraszam do wpisu !
Chyba mogę śmiało powiedzieć, że ,,Szklany Tron’’ wciągnął mnie na dobre. Już w pierwszym tomie działo się naprawdę sporo, ale tutaj akcja nie zwalnia nawet na chwilę ! Niesamowity jest nadal dla mnie styl pisania tej autorki. Jednocześnie tak różny od serii ACOTAR, a z drugiej strony jest w nich coś wspólnego i nie chodzi tylko o trójkąty miłosne. To część, która mam wrażenie zmienia wszystko. Dlaczego? O tym już we wpisie.
Muszę przyznać, że po przeczytaniu Dworów tej autorki miałam książkowego kaca. Absolutnie stały się moimi ulubionymi książkami, a Maas ulubioną autorką. Wiele osób poleciło mi wtedy ,,Szklany Tron’’ tej twórczyni i bez wahania wpisałam go na swoją listę. Książkę zaczęłam czytać rano i w zasadzie nie mogłam się od niej oderwać. Akcja toczyła się przez wszystkie strony i budziła we mnie wiele emocji. Kartki same zaczęły się przewracać, a bohaterowie szybko podbili moje serce. W zasadzie mogłabym przez cały dzień i noc, nie wychodzić z łóżka, tylko czytać i czytać i czytać…
Moje pierwsze spotkanie z twórczością Sarah J. Maas zakończyło się ogromnym sukcesem. Jej książki wciągają i ani się obejrzymy, a z godziny 10 wieczorem robi się 6 nad ranem. Seria ,,Dwory”, świat ludzi i fae stworzony przez autorkę wciąga, a bohaterowie szybko stają się naszymi najlepszymi przyjaciółmi. Fabuła z pierwszej części przypomina baśń o Pięknej i Bestii. Są tutaj potwory, ale i piękne istoty, a wszystko owiane metaliczną wonią magii. Nie zabrakło również wojen, gierek i kłamstw. Akcja od początku do końca jest szybka, a dojrzewanie emocjonalne głównej bohaterki, której słowami pisana jest książka zasługuje na wielkie brawa. 
My Constellation 