Uwielbiam testować kosmetyki i sprawia mi to ogromną radość. Największa jest jednak wtedy, gdy po testach mogę z czystym sumieniem napisać pozytywną opinię. Gdy w moje ręce trafił ten produkt, wiedziałam, że będzie dobrze ! To moje drugie spotkanie z kosmetykami Be The Sky Girl zakończone sukcesem. Czym to serum zasłużyło sobie na miano najlepszego jakie miałam ? O tym, właśnie w tym poście !
Serum Keep Pure pochodzi z serii Super Star i przeznaczone jest do cery tłustej oraz mieszanej. Ten punkt sprawia, że idealnie wpasowuje się w rodzaj mojej cery. Jego skład jest całkowicie naturalny, a w dodatku to produkt polski! Serum ma wiele zadań, a wśród nich znajdują się:
- oczyszczanie
- matowienie
- kojenie stanów zapalnych
Ma za zadanie zwalczać wszystko to, co zazwyczaj przy cerze mieszanej i tłustej lubi nam najbardziej dokuczać. Byłam, więc bardzo optymistycznie nastawiona do testów, choćby pod tym względem. Nie zapominajmy jednak o niecodziennym opakowaniu !
Samo serum znajduje się w buteleczce z pompką o pojemności 30 ml. Dodatkowo ma blokadę, a także przyjemny dla oka design. Zawsze chętniej sięgam po produkty w pięknych opakowaniach, a tutaj jest ono zdecydowanie 10/10. Uroku dodaje woreczek strunowy w którym otrzymujemy produkt. Możemy go w późniejszym czasie wykorzystać na dowolne sposoby, choćby właśnie kosmetyczkę na podróże.
Stosowanie tego kosmetyku jest proste i naprawdę przyjemne. Powinniśmy nakładać go wieczorem i tak też właśnie regularnie robiłam. Niecała pompka zapewnia nam pokrycie całej powierzchni twarzy, a ja skupiałam się głównie na strefie T, gdzie wszelkie problemy skóry mieszanej najczęściej się kumulują. Kosmetyk ma żelową konsystencję, pomarańczowy kolor i orzeźwiający, cytrusowy zapach. Jego nakładanie jest łatwe, a po rozsmarowaniu szybko się wchłania. Nie pozostawia tłustej czy lepkiej warstwy. Buzia w dotyku jest matowa, ale miękka i nieprzesuszona.
Najbardziej byłam ciekawa efektu matowienia ! Już po kilku dniach od rozpoczęcia stosowania zobaczyłam wszystkie obiecywane rezultaty. Moja skóra z dnia na dzień wyglądała co raz zdrowiej. Stany zapalne były zmniejszane i od tego czasu nie powstały żadne kolejne. Faktycznie po nałożeniu serum na noc budzę się z matową, skórą, ale jednocześnie niewysuszoną. Mogę śmiało powiedzieć, że w końcu trafiłam na produkt, który moja cera pokochała ! Wydajność również oceniam bardzo pozytywnie i moim zdaniem cena 83 zł jest jak najbardziej uzasadniona. Dla mnie jest on bezcenny !
Produkt możecie zakupić między innymi na stronie producenta: https://betheskygirl.com. Tak jak wyżej wspomniałam jest to moje drugie spotkanie z kosmetykami tej marki. Jako pierwszy serce podbił mus do ciała, którego recenzję możecie przeczytać w tym artykule: https://myconstellation655176204.wordpress.com/2017/12/09/just-say-yes-magiczny-mus-do-ciala/ . Mam nadzieję, że z czasem uda mi się przetestować wszystkie produkty tej marki i nie mam wątpliwości, że będę zadowolona. Czasem po prostu to się czuje ! Ta marka dokłada wszelkich starań, żeby klientki były nie tylko zadowolone, ale sprawiają, że pielęgnacja to czysta radość. Kompletny ODLOT ! 🙂
My Constellation 